Własna działalność

Nie jest to łatwy krok. Nie nam oceniać ani opisywać jak to jest w ogóle. Ale możemy przedstawić naszą drogę i doświadczenia. W 2017 roku usłyszałam od swojego (wtedy jeszcze nie) męża, że wie czym chce się zająć, czym zajmiemy się wspólnie... Ma pomysł, chęci, wiedzę i plan, na tamtą chwilę oczywiście. Usłyszałam: optymalizacja i pozycjonowanie stron internetowych...

OK, zostało mi to przedstawione, zobrazowane, ale kompletnie nie rozumiałam sensu usłyszanych zdań. Mój mąż z zawodu programista, z wykształcenia inżynier informatyki, korepetytor takich przedmiotów jak matematyka, fizyka, chemia... Ja magister socjologii, z natury altruistka, z zamiłowania rekruter, psycholog, doradca... Dwa różne zawodowe światy... Ale kto powiedział, że się nie da... Mijały tygodnie, on pracując na etat zgłębiał wiedzę w temacie optymalizacji i pozycjonowania. Popołudniami i wieczorami zamęczał mnie-matkę 24/h, ogromem informacji, których nie rozumiałam, ale stwarzałam pozory wzorowego słuchacza. O dziwo, dla mnie, z tygodnia na tydzień temat ten, przestawał być czymś obcym i niedostępnym. Każdy, zna to uczucie... Chociażby nowa praca, która wzbudza taki stres na początku, a z biegiem tygodni staje się niemalże domem, a współpracownicy bliskimi znajomymi... U nas dokładnie tak to się toczyło... Trwało to długo, ale temat i zagadnienia są tak obszerne, że nie sposób pojąć i zrozumieć szybciej. A propos Marek nieustannie powtarza, że w tej pracy trzeba działać powoli, racjonalnie, bez pośpiechu 🙄 z czym też musiałam się oswoić. Mijały tygodnie, miesiące... On był i jest mózgiem całej operacji, pomysłodawcą, a ja współtwórcą naszego przedsięwzięcia😁 poprowadził mnie za rączkę krok po kroku, pozwolił oswoić się z tematem, cierpliwie odpowiadał na pytania, otwierał nowe drzwi... Jest w tym na prawdę dobry i lubi to.

Stworzyliśmy swój projekt, postawiliśmy sobie jasne, realne cele, które mieliśmy osiągnąć dzięki współpracy, zaangażowaniu i ciągłym poszerzaniu wiedzy. Minął rok, może trochę więcej, był plan, który mieliśmy powoli realizować. Niespodziewanie otrzymaliśmy propozycję współpracy. Szczerze, to wolałabym pominąć ten wątek, dlatego nie będę się zagłębiać w szczegóły. Propozycja ta, już na starcie dała nam kopa w d... Racja, nie mieliśmy żadnego doświadczenia w prowadzeniu swojego interesu, wierzyliśmy, że każdy ma dobre intencje, nie braliśmy pod uwagę, że ktoś może chcieć wykorzystać nasz brak obycia w interesach. Była to dla nas olbrzymia lekcja, którą odrobiliśmy bardzo starannie, analizując i wyciągając wnioski. Nie wylewam żali, wręcz przeciwnie. Z perspektywy czasu dziękujemy, że tak szybko nastąpiła taka sytuacja i że poradziliśmy sobie w niej tak dobrze. Od tego momentu wiedzieliśmy również, że w naszą ofertę na stałe wprowadzamy tworzenie stron internetowych, co zaprocentowało już na początku. Utwierdziliśmy się w założeniu, że tylko wspólnie, ciężką, systematyczną pracą pozyskamy klientów i będziemy mogli się rozwijać. Ktoś kiedyś powiedział, że sukces zbudowany jest z miliona porażek, podpisujemy się pod tym.

Postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Nie jesteśmy wielką agencją SEO, nie jesteśmy też freelancerami, jesteśmy zespołem, gramy w jednej drużynie, łączymy siły. Bazujemy na szczerych i przyjacielskich relacjach, współpracy ze sobą, ale przede wszystkim z Klientem. Bierzemy na siebie tyle pracy, ile rzeczywiście jesteśmy w stanie wykonać w danej chwili, dajemy z siebie 100%, dlatego każdy nasz Klient może poczuć się wyjątkowo i bezpiecznie.